Temperówki to niby nic wielkiego ani ciekawego. Malutki niepozorny przedmiot. Ale to wyjątkowa rzecz. Jakże potrzebna i pożyteczna. To wiemy wszyscy. A ja pokażę Ci, że to też interesujący przedmiot, piękny, wyjątkowy. I zaskakujący. Ma długą i ciekawą historię.

Przed wynalezieniem temperówki, ołówki ostrzono nożami i papierem ściernym.

Pierwszą temperówkę opatentował francuski matematyk Bernard Lassimonne w 1828 r. Nie przypominała w niczym obecnej. Posiadała małe nożyczki ustawione pod kątem 90 stopni w kawałku drewna. Nie była wygodna ani szybka w obsłudze, więc nie zyskała popularności. Potem inny Francuz Thierry des Estivaux udoskonalił ten wynalazek. Umieścił ostrze w stożkowej obudowie.

Dopiero od 1851 r. w Ameryce po kolejnych ulepszeniach produkowano temperówki masowo. Nadal jednak nie spełniały oczekiwań użytkowników. W 1884 r. Willard E. Sibley skonstruował strugaczkę, w której zamontował nie metalowe ostrze a papier ścierny. Przesuwał się w jednym kierunku, a ołówek w drugim. Kolejne lata przyniosły następne wersje - temperówki na korbkę, z kilkoma ostrzami.

Przełomem stała się dopiero pierwsza kieszonkowa temperówka z małym pojemnikiem na wióry. Wynalazł ją John Lee Love w 1897 r. w Stanach Zjednoczonych. Przypominała te, które znamy obecnie. Pierwszą temperówkę elektryczną skonstruował Samuel Forrester w 1910 r.

Skąd moje zainteresowanie tym tematem?

Jestem zbieraczką temperówek przez prawie całe życie. Moja kolekcja liczy ok. półtora tysiąca egzemplarzy. Posiadam temperówki z przeróżnych tworzyw - ceramiczne, gumowe, plastikowe, metalowe, drewniane, z wosku, z masy, z futra. Z różnymi mechanizmami ostrzenia - na żyletkę, ręczne, na korbkę, elektryczne. Niektóre po nakręcenia poruszają się, jeżdżą, inne kryją wyskakujące niespodzianki, jeszcze inne posiadają dodatkowe elementy np. niszczarkę do papieru czy otwieracz do kopert. To nieduże przedmioty, ale ogromnie ciekawe.                                                                                                                     

I tak powstał pomysł na temperówki wyplatane. Tak trafiły do kilku kolekcjonerów. Kilkucentymetrowe, kolorowe, użyteczne, w kształtach, które podpowiedziała mi wyobraźnia. Figurki są ozdobą, ale pełnią też swoją funkcję - ostrzą ołówki.

Część z nich znajduje się w ofercie annARo.

https://annaro.pl/31-figurki-temperowki

https://annaro.com.pl/galeria.html